The Daedalus Encounter

The Daedalus Encounter – 1995 (Mechadeus)
W połowie lat 90-tych pojawiły się dwa fenomeny. Jednym z nich była moda na tworzenie na PC interaktywnych filmów na co pozwalały pojemne płyty CD. Deweloperzy myśleli że to właśnie w tym kierunku pójdzie rozrywka na PC i w pewnym sensie mieli rację bo przez następne pięć lat ukazało się ich bardzo dużo.
Drugim fenomenem była aktorka Tia Carrere. Była niezwykle seksowna i jeszcze bardziej egzotyczna (może to prze chińsko-filipińsko-hiszpańskie korzenie?). Zaistniałą po raz pierwszy w “Świecie Wayne`a” (bardzo popularna komedia z początku lat 90-tych) i przebojem wdarła się do showbusinessu. Pojawiała się obok takich aktorów jak Sean Connery czy Arnold Schwarzenegger. I w 1995 roku pani Tia była na fali. Co ciekawe i znaczące działa też na wyobraźnię graczy co wykorzystała firma Mechadeus i stworzyła grę The Daedalus Encounter. Ciężko szukać innych produkcji Mechadeusa bo wszystkie znaki na ziemi i nieba wskazują że DE był ich jedyną grą. Czy to znaczy że gra była tak zła że panowie dali sobie spokój z robieniem gier?
DE jest po trochu interaktywnym filmem z Panią Tią a po trochu grą pełną logicznych zagadek.
Ad ovo. Otóż w tej grze wcielamy się kosmicznego komandosa, prawdziwego twardziela ale takiego który prócz jaj z hartowanej stali jest także mózgowcem. Niestety z tego pierwszego nie skorzystamy dlatego że już w intrze gry ulegamy bardzo poważnemu wypadkowi po którym ostał się jeno mózg. Tak. Pływa sobie na szypułce w wielkim słoju. Nasz mózg został uratowany przez naszych kompanów Ari oraz Zacka. Dodatkowo wszyscy znaleźli się w statku obcych który mknie sobie przez kosmos aby zderzyć się z jedną z gwiazd ponieważ nasi alieni weszli na kurs kolizyjny. Jako mózg nie możemy się poruszać ani wpływać a sposób fizyczny na akcję ale możemy obserwować naszych kompanów, słuchać ich rozmów i rozwiązywać różne zagadki logiczne. I na tym koczy się nasza aktywność.
Zadałem pytanie na które czas odpowiedzieć. Gra wcale nie jest żadną kosmiczną katastrofą. Jak na tamte lata była dosyć solidnym tytułem w którym dodatkowo mogliśmy oglądać seksowną Tię. Przecież w 7th Guest czy 11th Hour także rozwiązywaliśmy zagadki i nikt się nie skarżył. Grafika jest solidna a przerywniki filmowe są całkiem niezłe. Tia gra… jak zawsze czyli nieźle. Może trochę denerwujący jest jej partner z zarostem ala muszkieter. Cała reszta na solidnym poziomie. Sprzedaż też stała na niezłym poziomie.

Dlaczego więc deweloper nie wydał już nigdy żadnej innej gry? Zapłacili zbyt dużo pani Carrere i nie odkuli się? Zarobili na tyle dużo że porzucili gry i poszli na emeryturę a dziś popijają kolorowe drinki na jednej z Meksykańskich plaż? Być może się tego kiedyś dowiemy. Może ktoś z was wie co się stało z producentami tej gry?
Tak czy inaczej DE jest całkiem solidną grą która doskonale pokazuje w jakim kierunku zmierzały gry w AD 1995.

Tom Rollauer