SAM przeciw wszystkim – czyli jak sprzedawano cegłę w 1990 roku

Cilve Sinclair stworzył ZX Spectrum w 1982 roku i był to wynalazek rewolucyjny który umożliwił komputerom aby trafiły pod strzechy. Spectrumna była komputerem który stał się kultowy i na zawsze zapisał się w historii komputeryzacji świata. Był flagowym produktem Angielskim na rynku. Można o nim pisać i pisać a i tak nie odda to nawet części jego geniuszu. W połowie lat 80-tych ubiegłego wieku był to hit którego fenomen trudno było zrozumieć zarówno Atari jak i Commodore.

Mamy AD 1989. Amiga ostro walczy z Atari ST. Tuz za ich plecami znajdują się komputery PC i obie firmy już wtedy powinny poczuć ich ciężki oddech na plecach. Lada moment powstaną 16 bitowe konsole. Komputeryzacja mknie do przodu niczym Aston Martin prowadzony przez Jamesa Bonda. I właśnie w tych realiach Alan Miles ogłasza powstanie zupełnie nowego komputera który będzie się zwał SAM Coupe. Świat ma tez okazję zobaczyć ów wynalazek na pierwszych zdjęciach. Widać na nich coś co można by nazwać notebookiem ale bez wyświetlacza. Brak też touch pada. Po lewej stronie znajduje się zaś stacja dysków i podobne jej rozmieszczenie znajdziecie w wielu ówczesnych laptopach.

Kim był Alan Miles? Jednym z pracowników Sinclair Research czyli producenta ZX Spectrum. Nie był jednak związany z procesem powstawania tego komputera ponieważ jego wiedza na temat komputerów nie była zbyt obszerna. Wszak nie był inżynierem ale… lingwistą. Trafił do Sinclaira przypadkiem. W latach 80-tych prowadził audycje radiowe o językach obcych. I właśnie po jednej z takich audycji skontaktował się z nim producent ZX Spectrum aby pokazać mu jak nowatorsko można nauczać języków obcych przy pomocy Spectrumny. Miles był zafascynowany nową technologią i udało mu się do niej załapać na stanowisku tłumacza instrukcji obsługi. Miał wiele dobrych pomysłów i uważał że instrukcje tworzone przez Sinclaira są zbyt trudne a wręcz niezrozumiałe dla przeciętnego zjadacza chleba. Uważał też że ZX Spectrum powinno trafić na bliski wchód do krajów arabskich ale nikogo ta idea nie interesowała. Sinclair uważał wystarczy mu nawet sam rodzimy, brytyjski rynek.

W czasie swojej pracy Miles poznał Bruca Gordona który na komputerach się znał bardzo dobrze ponieważ był inżynierem. Pracował miedzy innymi nad ZX Spectrum 128 które powstawało w momencie w którym Sinclair miał już spore problemy finansowe. Gordon mimo tego że wkładał w swoja pracę wiele entuzjazmu nie wierzył że ta konstrukcja mogłaby uratować firmę. Po prostu było to ZX Spectrum 48 tyle że z powiększoną do 128 KB pamięcią. I tak. Miał rację. ZX Spectrum + 128 nie uratowało Sinclaira. 7 kwietnia 1986 roku Amstrad wykupił Sinclaira. Był to poroniony pomysł ale Alan Sugar (właściciel Amstrada) miał swoja własną wizję mimo tego że wszyscy mu odradzali ten zakup. Sugar kupił jednak nie całe Sincar research a jedynie jego część zajmująca się komputerami. Sam Sinclair zredukował jednocześnie swoją kadrę i wielu utalentowanych inżynierów poszło na bruk. W tym Gordon (Miles także). Amstrada nie interesowało zatrudnianie ludzi którzy zostali zwolnieni bo jak już wcześniej wspomniałem ALAN SUGAR MIAŁ SWOJĄ WIZJĘ.

Tak więc sieroty po sir Clivie Sinclairze postanowiły założyć własną firmę Miles Gordon Technology która zaczęła produkować urządzenia peryferyjne do ZX Spectrum. W 1986 roku Spectrumna nadal miała się dobrze i posiadało ją dziesiątki tysięcy użytkowników. Co ciekawe firma radziła sobie naprawdę świetnie. Tyle że obaj panowie mieli o wiele większe ambicje. Ich celem było stworzenie komputera który byłby tanim następca ZX Spectrum i który byłby konkurencyjny wobec modeli innych firm. Brzmi spoko ale podobny pomysł na biznes miało wtedy wielu ludzi i to z większym zapleczem niż Gordon i Miles. W dodatku na rynku panowała już wtedy bardzo mocna konkurencja.

Komputer miał być 8 bitowy bo Miles uznał że 16 bitów wcale nie oznacza że maszyny te są dwa razy lepsze. SAM Coupe miał jednak oferować możliwości graficzne które byłby przynajmniej porównywalne do Amigi czy ST (!). I tak oto wpakowali do wnętrza swojego dzieła starutki procesor Zilog Z80… Ten sam który napędzał starutkie ZX Spectrum. I tu jednak trzeba im przyznać że sam pomysł nie był do końca zły. Wiedzieli że nowa maszyna wystartuje praktycznie bez żadnej bazy oprogramowania. Po prostu nie było ich stać na przekonanie deweloperów przed premierą komputera aby produkowali na niego oprogramowanie. Wszystko miało się zmienić po tym jak ich produkt trafi na rynek. Zakładali że duża sprzedaż automatycznie uruchomi producentów oprogramowania do tworzenia gier i użytków. A co do tego czasu mieli robić użytkownicy SAM Coupe? Korzystać z emulatora ZX Spectrum. Przecież baza gier na Spectrumnę była tak olbrzymia że nikt nie powinien narzekać na nudę. SAM miał trafić na rynek już na przełomie 1987/88 roku ale nie udało się dotrzymać tego terminu.

SAM miał jednak kilka ciekawych rozwiązań. Po pierwsze 256 KB pamięci RAM. Po drugie naprawdę niezły układ dźwiękowy Phillipsa. Po trzecie wbudowaną stację dysków 3.5 cala. Po czwarte nawet niezłe możliwości graficzne co było udziałem chipa Motorola MC1377P. Prace spowalniało jednak tworzenie systemu operacyjnego. Byli pracownicy Sinclaira nie zdecydowali się na system wykorzystujący okienka ale postawili na… BASIC(!). Nie lepiej było z emulacją ZX Spectrum. Większość gier czy użytków zwyczajnie nie działała na SAM-ie.

MGT potrafiło jednak w marketing mimo tego że nie mieli zaplecza finansowego. Przede wszystkim ogłaszali wszem i wobec że SAM to jedyny i pełnoprawny następca ZX Spectrum. I trafili na podatny grunt bo to Amstrad zrobił ze Spectrum wołało o pomstę do nieba. Nowe komputery Spectrumny Amstrada były w rzeczywistości starymi komputerami tyle że w nowej obudowie na modłę serii CPC ze stacją dysków albo magnetofonem. A w 1988 roku wszyscy pamiętali jeszcze magię dziecka Clive Sinclaira. Miles udzielał wielu wywiadów i robił to naprawdę nieźle bo swoimi zapowiedziami podsycał zainteresowanie komputerem którego jeszcze nikt nie widział. Jeśli chodzi o marketing to była naprawdę mocnym graczem. Wreszcie w 1988 zaprezentowano SAM-a kilku redakcjom gazet komputerowych (w większości tym które pisały o ZX Spectrum). Może szału nie było ale redaktorzy rozpisywali się o możliwościach SAM-a i porównywali je do Amigi czy ST i o dziwo dzieło duetu Miles-Gordon nie ustępowało tym komputerom na tym polu.

Prezentacja odniosła połowiczny sukces. Posiadacze ZX Spectrum byli zainteresowani nowym komputerem i MGT trafiło na podatny grunt. Z drugiej strony deweloperzy już tak entuzjastycznie nastawieni nie byli. Nie udało im się także uzyskać wsparcie finansowe gdyż potencjalnie inwestorzy także byli sceptyczni. Poczekamy, zobaczymy – taką właśnie taktykę obrali ludzie z pieniędzmi. W 1989 roku komputer był już gotowy aby wypuścić go na rynek. Tyle że brakowało pieniędzy. Prasa coraz więcej pisała o SAM-ie i to w bardzo sensacyjnym tonie. Pojawiały się testy które mówily że pod kątem możliwości muzycznych SAM bije nawet Amigę i ustępuje pola jedynie 1040 STM. I najlepszym terminem aby wprowadzić nowy komputer do sklepów byłyby święta 1989 roku ale niestety tego terminu ze względów finansowych nie dało się dotrzymać. SAM trafił na rynek dopiero w lutym 1990 roku. Bardzo wątpliwa pora roku jak na wprowadzanie nowej konstrukcji.

Pierwsze opinie były bardzo dobre. Recenzenci docenili jakość budowy komputera. Tyle że sprzedaż była wiele poniżej oczekiwań. W zasadzie była wręcz opłakana. Sprzedano w sumie nieco ponad 12-18 tysięcy sztuk nowego komputera a każdy jego użytkownik gorzko pożałował tego że dał się kupić na słówka Milesa. Główną bolączką komputera był brak oprogramowania i słaba emulacja ZX Spectrum. W dodatku kilka tysięcy sztuk Coupe zostało wyprodukowanych z wadliwą pamięcią ROM…

MGT próbowało szukać innych rynków zbytu (między innymi w Polsce) ale tam ciężko było znaleźć chętnych na ten wynalazek. Magia ZX Spectrum nie była tam aż tak silna jak na rynku Brytyjskim. Potem trwają gorączkowe próby ratowania firmy. Zostaje ona podzielona na MGT i SAM Computers Ltd.. MGT bankrutuje a SAM Cmputers próbuje ratować swój komputer proponując nawet współpracę Polskiej firmie ELWRO (ci od ELWRO 800 i junior). Elwro jednak delikatnie odmawia bo widzi że na rodzimym rynku nikt tego nie będzie chciał kupić. Twórcy próbują jeszcze zrobić z SAM-a komputer do biura ale i te próby kończą się porażką. W 1992 roku firma ostatecznie bankrutuje. I tak oto skończyła się dosyć ciekawa ale z góry skazana na niepowodzenie historia komputera który 16 bitom się nie kłaniał. Czy taka konstrukcja miała szanse na powodzenie w 1990 roku? Z tym pytaniem pozostawiam już WAS.

Tom Rollauer