Czasopismo MIKROKLAN 1986-1988

Tak naprawdę Mikroklan ukazał się dwa lata wcześniej ale pierwotnie był 8 stronicową wkładką do miesięcznika “INFORMATYKA”. Dopiero w 1986 roku pojawił się na PRL-owskim rynku prasowym jako oddzielny miesięcznik. Pierwsze co rzucało się w oczy to egalitaryzm tego czasopisma. Wydawany na luksusowym, kredowym papierze ze zdjęciami i ilustracjami w doskonałej jakości. Pismo było jednak bardzo szczupłe. Początkowo miało 32 strony i nakład 100 tysięcy egzemplarzy. Mikroklan po trochę przypominał KOMPUTER a po trochu Bajtka i nigdy nie potrafił się zdecydować w którym kierunku podążyć. Mimo że pismo było skierowane do “poważnych” użytkowników komputerów to treści był raczej tworzone językiem przyswajalnym dla większości czytelników. Publikowano tam artykuły które zajmowały się w większości tematyką PC XT/AT aczkolwiek pojemność pisma sprawiała że traktowano wszystkie zagadnienia dosyć pobieżnie. W Mikroklanie można było też znaleźć wiele schematów do urządzeń peryferyjnych, na przykład interface do magnetofonu do komputera Atari XL/XE czy konwerter Centronics RS-232C. Tak. W tamtych czasach wiele urządzeń peryferyjnych było robionych ręcznie przez elektroników-amatorów. Sam skonstruowałem w swojej karierze wiosełka, joystick czy rzeczony interface do Atari który podłączałem do magnetofonu MK232. Mikroklan poszedł też pod prąd w tematyce gier. Nie zajmował się nimi w ogóle. To był duży błąd. Jak sami wiecie to gry wprowadziły komputery pod strzechy. W 1987 roku redaktorzy zorientowali się że tworzą zbyt małe formy i zaczęli publikować bardziej rozbudowane artykuły. To się jednak odbiło na tym że w jednym numerze dostawaliśmy cztery czy pięć rozbudowanych publikacji. Mało ale 32 strony objętości nie pozwalały zaszaleć. Potem kombinowano z wielkością czcionki co skończyło się tym że Mikroklan trzeba było czytać z lupą. W 1988 roku czasopismo zaczęło się pojawiać już na rynku nieregularnie. Zmalało także zainteresowanie czytelników. Myślę że fakt iż redakcja obraziła się na gry był jednym z gwoździ do jego trumny. W tamtych czasach głód opisów i recenzji gier był nienasycony. Mikroklan nie przetrwał 1988 roku i po numerze siódmym przestał się ukazywać.
Niestety przez to że redakcja nigdy nie mogła się zdecydować na kierunek w jakim pismo będzie podążać pismo jest dziś kojarzone przede wszystkim z tego że było wydawane na kredowym papierze. Trochę to niesprawiedliwe ponieważ był to całkiem dobry miesięcznik komputerowy tyle że adresowany do dojrzałego użytkownika a w tamtych czasach większość użytkowników mikrokomputerów miała lat naście. Bardzo mała objętość także nie sprzyjała rozwojowi pisma. Ja wspominam Mikroklan zupełnie neutralnie. Wykorzystałem z niego kilka schematów ale ogólnie nie byłem jego entuzjastom. Może dlatego że byłem wtedy nastolatkiem.

Tom Rollauer